W
drugiej dobie życia każde dziecko w Polsce jest objęte obowiązkowym
badaniem słuchu. Naszej Patrycji test wypadł nieprawidłowo, więc
powtórzono go w dniu wypisu ze szpitala. Wynik nadal był nieprawidłowy.
Zaczęto zbierać informację na temat czynników ryzyka uszkodzenia słuchu,
których u nas nie było. Znajoma położna uspakajała mnie, że większość
dzieci podczas wizyty w poradni audiologicznej przechodzi ten test
pozytywnie i nie ma o co się martwić. Wyznaczono nam wizytę na
październik w poradni przyszpitalnej.
Czy nasze dziecko usłyszy otaczający świat?
Przez ponad trzy miesiące bacznie obserwowałam swoje dziecko i nie przyszłoby mi do głowy, że wynik kolejnego badania będzie nieprawidłowy. Musieliśmy szybko działać, aby dowiedzieć się jaka jest przyczyna złych wyników. Dzięki prywatnym wizytom udało nam się dostać na oddział otolaryngologii gdzie wykonano specjalistyczne badania.
W śnie fizjologicznym wykonano badanie słuchowych potencjałów wywołanych z pnia mózgu (BERA lub ABR).Myślałam, a nawet byłam pewna, że tym razem wszystko wyjdzie prawidłowo, ale tak niestety się nie stało. Wynik znów był nieprawidłowy. I szok. Razem z mężem nie mogliśmy zaakceptować diagnozy. Niedosłuch obustronny na poziomie 50 dB. Żal i pytanie, które dręczy każdego rodzica chorego dziecka - dlaczego nas to dotknęło?
Za miesiąc powtórzono badania lecz wyniki wskazywały tą samą wadę. Razem z lekarzem podjęliśmy szybką decyzję o zaaparatowaniu Patrycji. Nasza "buba" miała wtedy 6 miesięcy. Wiele łez przelałam ale w końcu po przeanalizowaniu sytuacji stwierdziliśmy, że gdybyśmy mieli z mężem wybierać rodzaj niepełnosprawności to właśnie byłby to niedosłuch. Dziś nasze szczęście rozwija się prawidłowo, a aparaty słuchowe na swój sposób dodają jej urody. Jest naszą małą kosmitką. Aparaty są jej częścią ciała, umożliwiającą poznawanie świata dźwięków.
Czy nasze dziecko usłyszy otaczający świat?
Przez ponad trzy miesiące bacznie obserwowałam swoje dziecko i nie przyszłoby mi do głowy, że wynik kolejnego badania będzie nieprawidłowy. Musieliśmy szybko działać, aby dowiedzieć się jaka jest przyczyna złych wyników. Dzięki prywatnym wizytom udało nam się dostać na oddział otolaryngologii gdzie wykonano specjalistyczne badania.
W śnie fizjologicznym wykonano badanie słuchowych potencjałów wywołanych z pnia mózgu (BERA lub ABR).Myślałam, a nawet byłam pewna, że tym razem wszystko wyjdzie prawidłowo, ale tak niestety się nie stało. Wynik znów był nieprawidłowy. I szok. Razem z mężem nie mogliśmy zaakceptować diagnozy. Niedosłuch obustronny na poziomie 50 dB. Żal i pytanie, które dręczy każdego rodzica chorego dziecka - dlaczego nas to dotknęło?
Za miesiąc powtórzono badania lecz wyniki wskazywały tą samą wadę. Razem z lekarzem podjęliśmy szybką decyzję o zaaparatowaniu Patrycji. Nasza "buba" miała wtedy 6 miesięcy. Wiele łez przelałam ale w końcu po przeanalizowaniu sytuacji stwierdziliśmy, że gdybyśmy mieli z mężem wybierać rodzaj niepełnosprawności to właśnie byłby to niedosłuch. Dziś nasze szczęście rozwija się prawidłowo, a aparaty słuchowe na swój sposób dodają jej urody. Jest naszą małą kosmitką. Aparaty są jej częścią ciała, umożliwiającą poznawanie świata dźwięków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz